Podczas czerwcowego spotkania Klubu Filmowego „W kadrze” w środę 7 czerwca, jego uczestnicy obejrzeli jeden z najbardziej docenionych obrazów w karierze Martina McDonagha pod tytułem „Trzy bilbordy za Ebbing, Missouri”. Film w 2018 roku zdobył dwa Oscary za najlepszą rolę pierwszoplanową (Frances McDormand) oraz za najlepszą rolę drugoplanową (Sam Rockwell). Tradycyjnie po seansie nastąpiła dyskusja na temat obejrzanego filmu. Irlandzki reżyser znany jest z tego, że bawi się filmowymi konwencjami, tworząc transgatunkowe hybrydy. Z jednej strony film reżysera „7 psychopatów” ogląda się jak uwspółcześniony western o jednostce szukającej sprawiedliwości i walczącej z systemem, z drugiej jednak to postmodernistyczna mieszanka czarnej komedii z kryminałem utrzymana w stylistyce charakterystycznej dla braci Coen. Jednak w głębi tej opowieści skrywa się egzystencjalna opowieść o żałobie, poszukiwaniu prawdy i próbie pogodzenia się ze stratą bliskiego człowieka.